Rekrutacja Liga Obrony Suwerenności/Małopolska tel. 881 208 147 Przyłącz się do Nas - NADCHODZI CZAS PATRIOTÓW!

wtorek, 2 sierpnia 2011

Cześć ich Pamięci-Cmentarz Wojskowy w Krakowie

W dzień rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego,delegacja Okręgu Małopolska Ligi Obrony Suwerenności,oraz przedstawiciel Małopolskich Patriotów uczciła pamięć powstańców przed grobem Adama Monda -żołnierza Armii Krajowej,uczestnika Powstania Warszawskiego, a także Barbary Mond łączniczki zgrupowania "Baszta" w Powstaniu Warszawskim.

W wielkiej zadumie oddaliśmy cześć wspaniałym bohaterom,patriotom zapaliliśmy znicze złożyliśmy kwiaty.
Kierownik oddziału LOS/Kraków Adam Kukla odczytał oświadczenie o treści:

01.08.2011 r.
W godzinie „W” stoimy tu dzisiaj  przed pomnikiem  duszy polskości i umiłowania wolności. Stoimy też obok grobu  żołnierza,  pamiętającego   największy zryw wolnościowy podziemia na świecie w czasie II- ej Wojny Światowej.


Uhonorujmy  chwilą ciszy tę godzinę „W”, która stała się poświęceniem ich życia dla przyszłości Polski.

Jak wszyscy wiedzą, wbrew 45 letniej komunistycznej propagandzie, Powstanie było częścią akcji "Burza" - mającej na celu opanowanie głównych ośrodków kraju przed wkroczeniem Rosjan, a więc witanie wkraczających wojsk sowieckich nie jako oswobodzicieli, a gości. Dlatego podobny zryw powstańczy odbył się we Lwowie oraz Wilnie. Nie pora tu na epilog akcji "Burza", ale  Polacy to wiedzą. Dzisiaj powszechne staje się głuszenie racji narodowościowych. Dzisiaj  mnożą się działania , które mają za zadanie  wywoływać przekonania, że  Bóg, Ojczyzna , patriotyzm i  honor to  hasła  nienowoczesne wręcz graniczące z ciemnogrodem. Dzisiaj  walczy się z wartościami uniwersalnymi zastępując je  marnymi , ale  jakże  chwytliwymi  hasłami mającymi zastąpić te uniwersalne wartości. Nie  trzeba wskazywać palcem , by zrozumieć kto to robi i dlaczego oraz komu zależy na tym , by nie tylko osłabić, ale wręcz zniszczyć poczucie więzi i potrzeb narodowych. Za te wartości  , o których wspomniałem wcześniej ginęli Polacy  , także w Powstaniu Warszawskim.  Dla nich  Ojczyzna była wartością najwyższą, która nie ma konkurencji w żadnym innym substytucie  tej wartości. Dlatego   w rocznicę niepodległościowego zrywu Powstańców Warszawy , bohaterów  i wielkich patriotów , apelujemy:
- jeśli mówią Wam, że  Powstanie Warszawskie  to katastrofa narodowa, to w to nie wierzcie! Realia były takie, że bez tego zrywu wolnościowego, największego zrywu podziemia na świecie w dziejach II-ej Wojny Światowej, komunistyczny  Związek Radziecki  narzuciłby Polsce jeszcze większe jarzmo niewoli i sowietyzacja Polski mogłaby  być o wiele głębsza.
- jeśli słyszycie  o tzw. nowoczesnym patriotyzmie , to  miejcie to na uwadze, że  głoszą to dlatego, by  stłumić wszelkie istniejące więzi narodowe . Zniszczenie tych więzi będzie równoznaczne  ubezwłasnowolnieniem,  a następnie  unicestwieniem narodu,
-  jeśli  mówią i piszą  , że   Powstanie było niepotrzebne  odpowiedzcie, że są wartości  niematerialne  tkwiące  w naszym polskim wnętrzu, i jeśli nawet  jesteśmy słabi gospodarczo i politycznie, to te wartości stawiają nas  na czele potęg   w  zakłamanym i  obłudnym świecie  mamony i materializmu.


Jeśli będziemy to rozumieć, jak to rozumieli bohaterowie Powstania Warszawskiego istnieje szansa na to, by Polska  jeszcze  nie zginęła. Tak więc na pytanie, czy warto było bić się w sierpniu 1944 roku?- odpowiedź jest jedna: po trzykroć tak, bo nie było lepszego wyjścia. Argumenty domorosłych i antypolskich historyków, że w wyniku Powstania straciliśmy kwiat młodzieży , a więc najcenniejszy element w jakimkolwiek społeczeństwie, nie biorą pod uwagę faktu, iż ci sami ludzie zostaliby tak czy inaczej wymordowani przez NKWD, a później ich resztki przez UB. Co do tego nie ma wątpliwości. Natomiast, jak twierdzi prof. Andrzej Pomian, pułkownik Armii Krajowej, dzięki spuściźnie Powstania Warszawskiego, Polacy nigdy do końca nie stracili wolności i to w najciemniejszej godzinie komunistycznego terroru. Tak więc była to przegrana bitwa która ocaliła naród.

Feliks Konarski, autor "Czerwonych maków na Monte Cassino", pod wrażeniem wieści dochodzących z powstańczej Warszawy napisał dla 2. Korpusu Armii Polskiej pieśń, która kończy się słowami: "Warszawo! Twe wielkie serce w gruzach leży, a jednak bije wciąż i wciąż ze śmierci drwi.

I każdy Polak wie, i każdy Polak wierzy, że ta, co nie zginęła, wyrośnie z Twojej krwi". Parafrazował znane słowa legionowego poety Edwarda Słońskiego z czasów I wojny światowej. Wolność zawsze miała dla Polaków wysoką cenę. Tak też było w pamiętne lato 1944 roku.

Obok historyków "realistów", tak chętnie dyskredytujących przywódców Powstania Warszawskiego, są też inni realiści, którzy trzeźwo zauważają, że bez powstania nasza zależność od Związku Sowieckiego byłaby jeszcze głębsza; że sowietyzacja ogarnęłaby nawet Kościół; że w roku 1956 i 1981 bylibyśmy świadkami sowieckiej interwencji wojskowej w Polsce. Nie ważyli się na to przez pamięć na rok 1944. Pamiętali, że Polacy w obronie swojej Ojczyzny i wolności są zdolni do wszystkiego – nawet do działań graniczących z szaleństwem.
Weźmy zatem przykład  z tych, co  najwyższe dobro jakim jest wolna Ojczyzna , przedkładali na życie. Cześć i chwała im za to!

Niech Pan Nieba i Ziemi  ma ich w swojej  boskiej miłości i  sprawi, by ich polskie dusze wspierały dzisiaj  patriotów  rozumiejących ich poświęcenie.

Następnie Pełnomocnik LOS-małopolska Paweł Kukla odczytał przępiękny wiersz,który w swojej treści mówi wszystko-oto jego treść:

Dnia pierwszego sierpnia czterdziestego czwartego
Warszawa stanęła do powstania zbrojnego.
Jedno proste stwierdzenie, a ile w nim treści,
Ile nieszczęść, dramatów ono w sobie mieści.

Ile łez, heroizmu, zwątpień i rozpaczy,
Ten tylko to zrozumiał, kto sam to zobaczył,
Albo też usłyszał od tych, co kanałami
Wędrowali po mieście dniami i nocami.

Za broń chwycili wszyscy; dorośli i dzieci,
Nad miastem polski orzeł – duch wolności – leci
I trzyma dumnie głowę w królewskiej koronie,
Choć miasto – serce Polski – całe w ogniu płonie.

A na to wszystko patrzy siedząc, jak w teatrum
Wschodni orzeł, bez korony, stalinowski kum.
Trzymany na uwięzi, w czerwonych łańcuchach
Nie ma on do powstania bojowego ducha.

Spogląda z prawego brzegu Wisły i czeka,
Z pomocą powstańcom dyplomatycznie zwleka.
Sześćdziesiąt trzy dni walczy Polska desperacko,
Powstanie upada, choć AK walczy chwacko.

Warszawa zburzona, dokoła morze gruzów,
Wyludniona przyjmuje sowieckich intruzów.
Wchodzą na gruzy z czerwonymi sztandarami,
Kwiat polskich patriotów leży pod gruzami.

Czy powstanie było potrzebne i sens miało –
Wiele dyskusji potem w Polsce rozgorzało?
Choć dyskusja do dzisiaj toczy się rozumna,
Ja Was proszę Rodacy: „ciszej nad tą trumną”